macminer macminer
817
BLOG

Kwota wolna od podatku

macminer macminer Polityka Obserwuj notkę 28

Senat przegłosował podniesienie kwoty wolnej od podatku dla "najuboższych", przy jednoczesnym niepotrzebnym skomplikowaniu systemu podatkowego. Potwierdza to moją, niezmienną od lat, opinię, że nasi parlamentarzyści mają znikome pojęcie zarówno o matematyce, jak i ekonomii.

Tego rodzaju zmiana wprowadza dodatkową zmienną do systemu PIT, który i tak jest najbardziej kosztownym (w poborze) podatkiem. Zamiast uproszczenia, mamy kolejną komplikację systemu. To wymusza zmiany we wszelkich systemach informatycznych. Setki tysięcy firm będą musiały zapłacić za "upgrade", który nie wnosi nic konstruktywnego, a jedynie dostosowanie do zmieniających się zasad.

Po drugie, dochody w wysokości 6600 zł rocznie to nie jest nawet minimum pozwalające na przeżycie. Według GUS, owszem (545 zł miesięcznie dla gospodarstwa jednoosobowego). Ale niech ktoś spróbuje za tyle przeżyć rok, nie mając własnego "zagonka" i "krówki" - jeśli mu się uda, to chyba należy się mu miejsce w księdze rekordów Guinessa. Ustalanie tak niskiej kwoty wolnej od podatku świadczy o tym, jak państwo traktuje swoich obywateli - jak niewolników czy skazańców na katordze.

Po trzecie, jeśli chcemy faktycznie dokonać redystrybucji środków od bogatych do biednych, nie trzeba dodatkowo komplikować systemu podatkowego przez wprowadzanie kolejnych zmiennych. Wystarczy zmienić wysokość progów podatkowych lub podwyższyć podatek dla danego progu. Tego jednak władze nie zrobią, bo byłoby to zbyt czytelne i łatwo byłoby je z tego rozliczyć. Tymczasem, im bardziej skomplikowany system, tym trudniej go przeanalizować i wyciągnąć z takiej analizy jakiekolwiek sensowne wnioski.

I tu chyba leży pies pogrzebany. Nasze władze ciągle wierzą w systemy centralnie planowane. Mentalnie ciągle nie wyszły z socjalizmu. Urzędnikowi trudno jest uwierzyć, że proste rozwiązania są najskuteczniejsze, bo to neguje rację bytu kolejnych urzędniczych etatów. Sensem kwoty wolnej od podatku powinno być to, aby pewną grupą obywateli (mało aktywnych gospodarczo) państwo i urzędnicy nie musieli się w ogóle zajmować - jeśli chodzi o pobór podatków. Tymczasem przyjęte rozwiązanie oznacza, że każdego obywatela trzeba pilnować i skwapliwie wyliczać, o ile mu tę kwotę wolną zmniejszyć. Jeśli to nie jest absurd, to ja przepraszam.

I w ogóle przepraszam naszych szlachetnych ustawodawców, że żyję i że trzeba się mną zajmować. Ich własna kwota wolna od podatku jest czterokrotnie wyższa i tu jakoś nikt nie widzi powodu, aby zmodyfikować ją w zależności od rzeczywistego bogactwa danego posła.

macminer
O mnie macminer

Jesteśmy jak świnki morskie, a świat to laboratorium, które testuje nas w każdym momencie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka